top of page

Tę stronę zamieszkują różnorodne Bzdurki – przesiedleni mieszkańcy mojej głowy. Bzdurkami nazywam je nie z braku szacunku, wręcz przeciwnie. Nazywam je ze względu na zawarte kiedyś postanowienie, które chciałabym tutaj przytoczyć. Brzmi ono następująco:

Raz wyciśniętej pasty do zębów nie da się z powrotem wcisnąć do tubki. Z powziętej myśli co prawda można zawsze się rozmyślić, ale odmyśleć się jej już nie da.  Czasami wywiercają w głowie dziury i człowiek chodzi potem z takimi sterczącymi myślami, co to ani nie chcą się odczepić, ani wrócić do środka. Jest to zarówno uciążliwe, jak i niebezpieczne dla otoczenia.

Chcąc zatem uniknąć ciągłego potykania się o własne myśli, postanowiłam poznać przyczyny tej dywersji. Nie obyło się bez burzy, ale oto właśnie podpisujemy rozejm. Na jego mocy myśli do tej pory zamieszkałe i Plątające się Totutotam, zostały przesiedlone Tu i obiecały plątać się nieco mniej.

Zamiast Plątania się myśli zobowiązują się do pełnienia Ważnej Społecznie Misji, jaką jest promowanie Bzdurzenia we wszystkich kształtach i w każdych warunkach, jako że w pełni zgadzają się z następującą myślą Julka Tuwima:

,,Dzieci bzdurzą, i – że tak powiem – chcą być bzdurzone. Potem im to przechodzi. Komu nie przechodzi – ten zostaje poetą.”

Podpisano

Ja (Justyna Cholewiak) i Bzdurne Myśli

Czułość

  • Zdjęcie autora: Justyna Cholewiak
    Justyna Cholewiak
  • 15 sty 2022
  • 1 minut(y) czytania

Zupełnie zagubiona wśród Wielkich Idei, wspaniałych, potężnych Systemów Filozoficznych – znowu przydreptała na swoich chwiejnych nibynóżkach. Z wiecznie rozwiązanymi sznurówkami, z podrapanymi kolanami, potargana. Ubrana w słowa jeszcze z dzieciństwa – tak małe, że prawie nic nie zasłaniają – bezwstydna Myśl-Przybłęda. Przyszła i najzwyczajniej w świecie dała po mordzie.

– Włóczęga, żebraczka, bezdomna – to ja. A ty to niby co innego?

Puściła oko (z brzdękiem przetoczyło się przez pokój) i sobie poszła. Tyle. Nic więcej.

 
 
 

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
Poezja ostrych krawędzi

Senna rozciągłość niedzielnego poranka paca mnie w głowę łapkami kota. Budzi się wtedy myśl, że najważniejsza jest pogoda ducha. W...

 
 
 

Commenti


Formularz subskrypcji

Dziękujemy za przesłanie!

  • Facebook
  • Twitter
  • LinkedIn

©2021 by Surdut Sensu. Stworzone przy pomocy Wix.com

bottom of page